No i pierwsze koty za płoty!

W ubiegłą środę w ramach zakończenia projektu "Poszukiwacze zdrowia" mieliśmy okazję pokazać pierwszą część spektaklu "Mały książę". Grupa bardzo ładnie prezentuje się na scenie. Oby dalsza część przedstawienia udała się tak, jak ta pierwsza!

 

Maciek pisze o próbie

O 16.30 we wtorek zaczęliśmy kolejne zajęcia teatralne. Rozpoczęliśmy krótką rozgrzewkę, ponieważ czas nas gonił, a my chcieliśmy zrobić dwie lub trzy próby. Weszliśmy na scenę i zaczęliśmy pracować. Wszystko wychodziło nam całkiem dobrze - tak twierdziła pani Teresa, lecz chwilami była zirytowana uspokajaniem lub poprawianiem niektórych osób. Po pierwszej próbie zrobiliśmy krótką przerwę na napicie się wody i przekąskę. Po pięciominutowym odpoczynku zabraliśmy się za drugą próbę, która wyszła nam o niebo lepiej. Dokładnie o 18.00 skończyliśmy zajęcia i poszliśmy do domu.

Maciej B.

Próby... próby... i próby...

Moi aktorzy jakoś zaniedbali pisanie krótkich informacji o spotkaniach, zamierzam trochę ich zdyscyplinować, ale póki co - zdjęcia z próby sprzed dwóch tygodni zamieszczam. Jesteśmy na scenie i walczymy z tekstem, próbujemy ogarnąć początkowe sceny - historię pilota (Maciek), lądowanie na pustyni Małego Księcia (Klaudek), spotkanie ze żmiją (Kinga, ucz się roli!) oraz  - co bawi wciąż wszystkich - rysowanie baranka.

Druga porcja zdjęć sprzed tygodnia. Najpierw rozgrzewka, a później pojawia się słodka róża (Weronika). Podziwiam Maćka, który ma dużo tekstu do opanowania, hoho! Rozprawiamy o strojach, scenografii i ewentualnych rekwizytach. Dużo pracy przed nami, jest nad czym pracować, hoho... Jutro (czyli we wtorek) kolejna próba, mam już podkład muzyczny do piosenki, z czego się niezmiernie cieszę.